Do moich zadan nalezy organizowanie Friendshipclub,tzn moich podopiecznych zawiadomic, transport zorganizowac itp.
Co drugi tydzien w srode odbywaja sie spotkania i za kazdym razem jest inny temat.Tym razem bylo pozegnanie Si, ktory ma juz 85 lat i caly czas byl bardzo aktywny. Po przemowieniu Si przyszla na mnie kolej. Moja wypowiedz byla konkretnie o mojej rodzinie i skad pochodze. Z poczatku mialem treme wystepojac przed duza publicznoscia. Ale ja bylem szczery opowiadajac o mojej rodzinie i naszych przezyciac .
Bardzo sie to wszystkim podobalo i zostalem bardzo mile przyjety. Bylo duzo smiechu i juz po krotkim czasie rozluznilem sie.
To byl moj pierwsza krok w moja prace i projekt, ktory bede caly rok prowadzil.
Ci ludzie podchozili do mnie, serdecznie witajac. Rozmawiali ze mna po polsku, niemiecku i angielsku. Wszyscy byli bardzo sympatyczni, czego sie nie spodziewalem i co mnie bardzo mile zaskoczylo.
To bylo niesamowicie wspaniale przezycie i doswiadczenie, ktorego mi nikt nie odbierze.
Samstag, 29. November 2008
Sonntag, 9. November 2008
Sukkot
Rodzina u ktorej mieszkam wyjechala dzisiaj w odwiedziny do swojego syna.
Zostalem dzisiaj zaproszony do Sukkot na Jesienny Fest. Znalem tylko kilka osob i wszystki dzieci byly duzo mlodsze. Na poczatku odbyla sie modlitwa pod dachem wczesniej juz przygotowanym. Zostalem serdecznie zaproszony do modlitwy. Potem odbylo sie swiateczn jedzenie.
Zostalem dzisiaj zaproszony do Sukkot na Jesienny Fest. Znalem tylko kilka osob i wszystki dzieci byly duzo mlodsze. Na poczatku odbyla sie modlitwa pod dachem wczesniej juz przygotowanym. Zostalem serdecznie zaproszony do modlitwy. Potem odbylo sie swiateczn jedzenie.
Jom Kippur
Dzisiaj wieczorem jest ostatnia kolacja przed 24 godzinnym postem (swieto Jom Kippur), potem idzie sie do do Synagogi. Ja liczylem ze Msza bedzie trwala 2 godziny,
ale trwalo to prawie 4godziny.Nastepnego dnia rano poszlismy znowu na msze do synagogi,tym razem zostalem tam tylko 1,5 godziny.Zwykle trwa cala msza caly dzien od 9 do 18 godziny.
Wieczorem spotkalismy sie z przyjaciolmi rodziny u ktorej mieszkam i wybralismy sie do restauracji spedzic mily wieczor.
Jeden z wielu milych gosci zaprosil mnie na mala wycieczke wypozyczonym samolotem do Fort Wayene w Indiana. Oczywiscie byla to propozycja nie do odrzucenia.
Przezycie ogromne, zwlaszcza kiedy ma sie mozliwosc pilotowac „maszyne“ samemu chocby przez malutka chwilke.
ale trwalo to prawie 4godziny.Nastepnego dnia rano poszlismy znowu na msze do synagogi,tym razem zostalem tam tylko 1,5 godziny.Zwykle trwa cala msza caly dzien od 9 do 18 godziny.
Wieczorem spotkalismy sie z przyjaciolmi rodziny u ktorej mieszkam i wybralismy sie do restauracji spedzic mily wieczor.
Jeden z wielu milych gosci zaprosil mnie na mala wycieczke wypozyczonym samolotem do Fort Wayene w Indiana. Oczywiscie byla to propozycja nie do odrzucenia.
Przezycie ogromne, zwlaszcza kiedy ma sie mozliwosc pilotowac „maszyne“ samemu chocby przez malutka chwilke.
Praca
Dziendobry
Moja praca jest przyjemna. Spotkalem juz duzo osob ktore przezyly wojne i zostalem serdecznie przyjety. Niektorzy pytali sie o mojego poprzednika i musialem wyjasnic ze jego misja sie skonczyla i wrocil do kraju.
Na poczatku myslalem ze moje pochodzenie pomoze mi w pracy,ale szybko sie zorientowalem ze to bedzie tylko podwojne obciazenie dla mnie.Przyjechalem do USA jako niemiec i polak . Obydwie narodowosci mialy nie najlepsze stosunki ze spolecznoscia zydowska. .Pomimo tch przykrych przezyc wszyscy sa bardzo pozytywnie domnie nastawieni i zdazylem juz nawet w trzech jezykach porozmawiac. Teraz nabralem nawet ochoty nauczyc sie rosyjskiego,poniewaz jest tutaj sporo osob ktore mowia po rosyjsku, a ich angielski jest bardzo slaby.
Do mojego biura zdazylem sie juz przyzwyczaic .Jestem jedynym facetem i jak to bywa wykonuje sporo meskiej ciezkiej pracy: przestawianie szafek, przemeblowywanie i tak dalej i tak dalej.
W ten piatek przygotowalem nowy Newsletter dla moich podopiecznych.
To jest zdjecie mojego Biura.
Moja praca jest przyjemna. Spotkalem juz duzo osob ktore przezyly wojne i zostalem serdecznie przyjety. Niektorzy pytali sie o mojego poprzednika i musialem wyjasnic ze jego misja sie skonczyla i wrocil do kraju.
Na poczatku myslalem ze moje pochodzenie pomoze mi w pracy,ale szybko sie zorientowalem ze to bedzie tylko podwojne obciazenie dla mnie.Przyjechalem do USA jako niemiec i polak . Obydwie narodowosci mialy nie najlepsze stosunki ze spolecznoscia zydowska. .Pomimo tch przykrych przezyc wszyscy sa bardzo pozytywnie domnie nastawieni i zdazylem juz nawet w trzech jezykach porozmawiac. Teraz nabralem nawet ochoty nauczyc sie rosyjskiego,poniewaz jest tutaj sporo osob ktore mowia po rosyjsku, a ich angielski jest bardzo slaby.
Do mojego biura zdazylem sie juz przyzwyczaic .Jestem jedynym facetem i jak to bywa wykonuje sporo meskiej ciezkiej pracy: przestawianie szafek, przemeblowywanie i tak dalej i tak dalej.
W ten piatek przygotowalem nowy Newsletter dla moich podopiecznych.
To jest zdjecie mojego Biura.
Wesele Chicago
W pazdzierniku jest sporo dni swiatecznych wiec wykozystalem ta okazje i wziolem sobie dwa dni ulopu,co z dniami swiatecznymi dalo mi tydzien wolnego,
no tak pewnie pomyslicie sobie ze ja przyjechalem przeciesz tutaj do pracy i macie racje.Ale taka okazja trafia sie nie czesto,polskie wesele w Chicago.
Tak wiec za 60 $ kupilem bilet na autobus i wyruszylem w 6 godzinowa podroz do Chicago.
Tam tez spodkalem moich kuzyow ktorych widzialem poraz pierwszy w zyciu,ich rodzicow poznalem juz przed laty w polsce.Zostalem serdecznie przyjety co mnie bardzo ucieszylo,szybko znalezlismy wspolny jezyk.
Starszy kuzyn postanowil sie ozenic i tak znalazlem sie na polskim weselu w ameryce.
To byl wspaniale wesele moj aparat fotograficzny trzaskal zdjecia jedno za drugim.
Apotem sie zaczelo 4 dni i noce zabawa i oczywiscie spozywanie.......niczego nie brakowalo.

Chicago jest olbrzymim miastem i najchetniej bym zamieszkal w nim.
No i oczywiscie niezapomnialem o moich kolezankach wolontariuszkach ktore
pracuja w tym fantastycznym miescie,i w piatke zwiedzilismy Downtown,Millenium Park i Chinatown.To byly wspaniale spedzony czas.W srode w poludnie wsiadlem do autobusu zeby w 6 godzin przeniesc sie znowu do Cincinnati.
no tak pewnie pomyslicie sobie ze ja przyjechalem przeciesz tutaj do pracy i macie racje.Ale taka okazja trafia sie nie czesto,polskie wesele w Chicago.
Tak wiec za 60 $ kupilem bilet na autobus i wyruszylem w 6 godzinowa podroz do Chicago.
Tam tez spodkalem moich kuzyow ktorych widzialem poraz pierwszy w zyciu,ich rodzicow poznalem juz przed laty w polsce.Zostalem serdecznie przyjety co mnie bardzo ucieszylo,szybko znalezlismy wspolny jezyk.
Starszy kuzyn postanowil sie ozenic i tak znalazlem sie na polskim weselu w ameryce.
To byl wspaniale wesele moj aparat fotograficzny trzaskal zdjecia jedno za drugim.
Apotem sie zaczelo 4 dni i noce zabawa i oczywiscie spozywanie.......niczego nie brakowalo.
Chicago jest olbrzymim miastem i najchetniej bym zamieszkal w nim.
No i oczywiscie niezapomnialem o moich kolezankach wolontariuszkach ktore
pracuja w tym fantastycznym miescie,i w piatke zwiedzilismy Downtown,Millenium Park i Chinatown.To byly wspaniale spedzony czas.W srode w poludnie wsiadlem do autobusu zeby w 6 godzin przeniesc sie znowu do Cincinnati.
Czejsc
Czejsc,
juz miesiac minal od mojego przyjazdu i juz co nieco sie wydarzylo.
Niektorzy juz cos o mnie uslyszeli inni jeszcze nie. Seminarium przygotowawcze w Hischluch bylo bardzo interesujace i pouczajace dla mojej przyszlej misji. Dni zapoznawcze byly bardzo interesujace, momentami nawet wiecej jesli chodzi o miasto Philadelphia.
Caly czas mialem uczucie jak bym sie w filmie znajdowal. Moje oczekiwania sie spenily
i nie moglem po prostu wyjsc z podziwu. Dni z amerykanska grupa byly bardzo ekscytujace i ciekawe. Mysle, ze to bedzie bardzo ciekawa wspolpraca w tak krotkim czasie.
14 godzin jechalem autobusem z Philadelphi do Cincinnati, w towarzystwie Bettiny, Rebecci i Lucasa. Anki i Jerzy wysiedli w Colombus.
Moja szefowa Gail z mezem Tomem odebrali mnie z dworca autobusowego i zrobilismy mala runde po miescie. W polodnie odwidzilismy pierwszego podopiecznego i sprawdzilismy jego aparat sluchowy.
Mialem bardzo sympatyczny Weckend, w niedziele wieczorem bylem na koncercie Dvoraka 8 Symfonii w Filharmonni. Po koncercie mialem mozliwosc sprawdzenia sie w wymianie kol, poniewaz jak sie okazalo mialo ono dziure. W niedziele bawilismy sie na urodzinach Tomasa.
Poniedzialek byl moim pierwszym dniem pracy. Mam swoje biurko i auto do dyspozycji.
Poznalem bardzo duzo milych osob, ktore pracuja w Jewish Family Serwis. Jest tych osob tak bardzo duzo, ze jest mi trudno ich wszystkich zapamietac. Odwrotnie jest to bardzo proste, poniewaz jestem nowy i do tego jedyny mezczyzna.
Wieczorem przeprowadzilem sie do mojej bardzo sympatycznej rodziny. Mama Linda pracuje tez w JFS. Corka ma 15 lat i uczeszcza do Highschool, syn studiuje w Colleg i jeszcze nie zdazylem go poznac. Tata jest bardzo sympatyczna, wesola i gadatliwa osoba, co bardzo mi odpowiada.
Po za tym wszystkim czuje sie bardzo dobrze w tym milym kraju, gdzie od poniedzialku do piatku mozna wszystko co zwiazane jest z American Football konsumowac.
Mowie wam prawdziwy EDEN.
juz miesiac minal od mojego przyjazdu i juz co nieco sie wydarzylo.
Niektorzy juz cos o mnie uslyszeli inni jeszcze nie. Seminarium przygotowawcze w Hischluch bylo bardzo interesujace i pouczajace dla mojej przyszlej misji. Dni zapoznawcze byly bardzo interesujace, momentami nawet wiecej jesli chodzi o miasto Philadelphia.
Caly czas mialem uczucie jak bym sie w filmie znajdowal. Moje oczekiwania sie spenily
i nie moglem po prostu wyjsc z podziwu. Dni z amerykanska grupa byly bardzo ekscytujace i ciekawe. Mysle, ze to bedzie bardzo ciekawa wspolpraca w tak krotkim czasie.
14 godzin jechalem autobusem z Philadelphi do Cincinnati, w towarzystwie Bettiny, Rebecci i Lucasa. Anki i Jerzy wysiedli w Colombus.
Moja szefowa Gail z mezem Tomem odebrali mnie z dworca autobusowego i zrobilismy mala runde po miescie. W polodnie odwidzilismy pierwszego podopiecznego i sprawdzilismy jego aparat sluchowy.
Mialem bardzo sympatyczny Weckend, w niedziele wieczorem bylem na koncercie Dvoraka 8 Symfonii w Filharmonni. Po koncercie mialem mozliwosc sprawdzenia sie w wymianie kol, poniewaz jak sie okazalo mialo ono dziure. W niedziele bawilismy sie na urodzinach Tomasa.
Poniedzialek byl moim pierwszym dniem pracy. Mam swoje biurko i auto do dyspozycji.
Poznalem bardzo duzo milych osob, ktore pracuja w Jewish Family Serwis. Jest tych osob tak bardzo duzo, ze jest mi trudno ich wszystkich zapamietac. Odwrotnie jest to bardzo proste, poniewaz jestem nowy i do tego jedyny mezczyzna.
Wieczorem przeprowadzilem sie do mojej bardzo sympatycznej rodziny. Mama Linda pracuje tez w JFS. Corka ma 15 lat i uczeszcza do Highschool, syn studiuje w Colleg i jeszcze nie zdazylem go poznac. Tata jest bardzo sympatyczna, wesola i gadatliwa osoba, co bardzo mi odpowiada.
Po za tym wszystkim czuje sie bardzo dobrze w tym milym kraju, gdzie od poniedzialku do piatku mozna wszystko co zwiazane jest z American Football konsumowac.
Mowie wam prawdziwy EDEN.
Abonnieren
Posts (Atom)